wtorek, 30 grudnia 2014

To słowo na S

Ale to 's' z kreseczką u góry. O Święta mi chodzi. To przez nie się nie odzywam, bo wtopiłam się w kanapę, nawet palce mi przytyły i trudno im trafiać w klawisze. A tak serio to
na szczęście nie dotyczy mnie problem tycia (jeszcze; nie wiem jakim cudem, ale dziękuję za to Bogu) i nie mam na siebie żadnego usprawiedliwienia. No może poza tym, że nadrabiam zaległości rodzinno-towarzysko-zakupowo-domowe i biorę z tego garściami, żeby wystarczyło na kolejnych kilka miesięcy. Także wybaczcie mi, moi stali i nie stali czytelnicy, których z pewnością jest wielu, niedługo cos dostaniecie. Na pocieszenie zdjęcie kota moich Rodziców (to wyjątkowy Kot, bo nie dość że ma serduszka na łapkach to jeszcze ma na imię Kotek).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz mój tekst. Nawet jeśli się ze mną nie zgadzasz. Jeśli tak jest - bardzo chętnie przeczytam o Twoim punkcie widzenia, ale nie obrażaj, nie mów, że jestem głupia, uderzyłam się w głowę albo rodzice mnie nie kochali.
Enjoy :)