Chyba każdy z nas słyszał starą jak świat śpiewkę o tym, że trzeba być przyjaciółmi, aby tworzyć dobry, trwały związek, bo po latach uroda i seksapil przemija, a kiedy pożądanie gaśnie to przyjaźń podtrzymuje związek.
Nie to żebym się z tym nie zgadzała - ależ owszem, coś w tym na pewno jest, ale jeszcze nie zdążyłam tego sprawdzić. Jak być może widać - skórę mam jeszcze całkiem gładką, zmarszczki widoczne wyłącznie dla mnie, włosy farbuję tylko dla dopasowania ich do charakteru i chyba nie całkiem wstyd pokazać się ze mną na ulicy. Sprawdzenie tej ludowej prawdy jeszcze przede mną, za to pomyślałam ostatnio o innych zaletach tworzenia związku, w którym partnerzy są nie tylko kochankami i stylowym dodatkiem do zdjęć na instagramie, ale i przyjaciółmi.
Wiecie, jak przyjaźń działa na kobiety? Kiedy jedna drugiej opowiada o swoim sekrecie, zaznaczając, że jest jedyną jego powierniczką i nie chce, aby wiedział o tym ktoś inny, to ta druga następnego dnia biegnie do trzeciej i przekazuje wiadomość dalej, z zastrzeżeniem, aby nikomu więcej o tym nie opowiadała. Tak przynajmniej glosi ludowa prawda. Coś w niej jednak z pewnością jest, bo przyjaciel dla kobiety jest tym, z kim można dzielić największe radości, smutki, sukcesy, porażki i tajemnice. I kiedy kobieta przeżywa coś wielkiego, musi podzielić się tym z kimś zaufanym, bo wtedy smakuje to o niebo lepiej. I nieważne, czy to coś wielkiego dobrego, czy wielkiego złego - zatrzymane tylko dla siebie powoduje że albo bardziej pogrąża się w smutku, albo nie daje tak wielkiego szczęścia jak mogłoby, albo ekscytacja nie daje jej spać po nocach.
I tak sobie pomyślałam, że kiedy najlepszym przyjacielem dla kobiety jest jej chłopak, narzeczony, czy mąż, to fizycznie niemożliwe jest, żeby go zdradziła. Bo zgodnie z tym, co już napisałam, wiecie jakby się to skończyło? Następnego ranka, przy śniadaniu, nie mogłaby spokojnie usiedzieć na krześle w kuchni. I to wcale nie przez szaleństwo ostatniej nocy z gorącym nieznajomym i jego jeszcze bardziej gorącym penisem, ale przez chowaną głęboko w tajemnicy ekscytację, którą nie może podzielić się ze swoim najlepszym przyjacielem.
Także Drodzy Panowie i Drogie Panie, zaprzyjaźnijcie się, a na efekty wcale nie będzie trzeba czekać do czasu, aż uroda przeminie. Przyjaźń między kobietą a mężczyzną ma również znacznie szybciej zauważalne skutki, tylko czasem ich po prostu nie dostrzegamy ;)
A co w sytuacji, kiedy ktoś ugrzęźnie w tak zwanej "friends zone" i o związku będzie można zapomnieć, bo ona traktuje go ("tylko") jak przyjaciela, a on czuje coś więcej? :D
OdpowiedzUsuńWtedy to już umarł w butach albo czekanie na cud, tudzież nieszczęśliwy związek po którym wyplacze się w rękaw przyjacielowi ;) a potem to już przyjaźń, seksy i hello kitty.
UsuńMnie by zwyczajnie było głupio zrobić przyjacielowi świństwo. Nie dlatego, że bym mu o tym od razu musiała powiedzieć (terapeuci są zgodni, że o zdradzie się nie mówi), tylko dlatego, że robienie przyjaciołom świństw jest niezgodne z moim systemem wartości.
OdpowiedzUsuńAle chyba zdrada to jest zazwyczaj skutek jakiegoś emocjonalnego oddalenia się od partnera, więc Twoja teoria jest prawdziwa :-)