wtorek, 26 stycznia 2016

Historia pewnego zdjęcia


Opublikowałam niedawno na swoim facebookowym profilu zdjęcie. Z pozoru całkiem zwyczajny, ładny (a nawet piękny) obrazek zimowego słońca zachodzącego nad mroźną krainą. Było w nim jednak coś nietypowego i nikomu nie udało się zgadnąć co to takiego.

[Zanim przejdziesz dalej, powiększ zdjęcie klikając na nie, przyjrzyj mu się i spróbuj odgadnąć o co chodzi.]


Wybrałam się na spacer, żeby pooddychać trochę rześkim, mroźnym powietrzem i nacieszyć się wyjątkowo słonecznym dniem, pierwszym takim od kilku miesięcy. Jak zwykle nogi poniosły mnie nad fiord, bo morze ma jakąś tajemniczą moc przyciągania. Stojąc na brzegu i podziwiając rozpościerającą się przede mną nieskończoną taflę lodu pokrytą śniegiem, dostrzegłam kilka punktów na horyzoncie. Ruchomych punktów. Przystanęłam, bacznie przyglądając się zjawisku i zastanawiając się czy to przypadkiem nie omamy. Wprawdzie na śniegu pokrywającym zamarznięty fiord widać było wydeptane ścieżki, ale ponieważ znajdowały się kilkadziesiąt metrów ode mnie, byłam przekonana że to ślady saren, jeleni, psów, czy innych zwierząt. A te ruchome punkty w oddali zdecydowanie poruszały się na dwóch nogach. Wyjęłam z torby okulary, żeby nieco poprawić komfort widzenia i pozbyłam się wątpliwości - grupa ludzi spacerowała beztrosko po środku zamarzniętego fiordu, razem z dziećmi i psem. 

I to właśnie ci ludzie, uwiecznieni pod postacią trzech kropek po lewej stronie kadru, są tym co nie grało w tym zdjęciu. Zagadka rozwiązana :)

Nie dziwię się, że nikt nie wpadł na to, że o te niepozorne kropki może chodzić, bo i mnie nie przyszłoby do głowy że na środku fiordu, głębokiego na kilkaset metrów, mogą znajdować się ludzie. A co dopiero żeby na niego wejść! 

Ale oni przynajmniej mogą powiedzieć, że są jak Jezus, bo chodzą po wodzie :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz mój tekst. Nawet jeśli się ze mną nie zgadzasz. Jeśli tak jest - bardzo chętnie przeczytam o Twoim punkcie widzenia, ale nie obrażaj, nie mów, że jestem głupia, uderzyłam się w głowę albo rodzice mnie nie kochali.
Enjoy :)