niedziela, 22 maja 2016

Trochę inna recenzja. "Polska odwraca oczy" Justyna Kopińska


Wpadła mi w ręce pewna książka i zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Czułam, że muszę się tym podzielić, ale że recenzje to ostatnie co lubię czytać, to nie bardzo chciałam komukolwiek podsuwać tego, co mnie samej niemiłe. Nie będę zatem pisać o tym CO w niej takiego interesującego, tylko JAK działa na ludzi.

A działa trochę różnie. Ja na przykład nie jestem w stanie przeczytać więcej niż jeden reportaż na raz. Są takie książki, które celowo rozwlekam, żeby zbyt szybko nie zakończyć przyjemności czytania jej. I to jest jedna z nich, ale to nie jedyny powód. Ta książka działa na mnie tak, że w trakcie lektury mam ochotę rzucić nią o podłogę, wrzucić do morza albo podrzeć na strzępy. I nie chodzi o to, że jest tak zła, tylko o to, że tak emocjonująca. 

Trochę inaczej za to podziałała na... moich rodziców. I tu zaczyna się właściwa część historii.

Otóż odwiedzili nas rodzice. Niedługo po przyjeździe, kiedy już rozejrzeli się po domu i zobaczyli że dzieci całkiem nieźle sobie radzą, nie przymierają głodem, kurz nie zarasta wszystkich półek, a i nawet pranie nie wychodzi na spacer z kosza, zasiedli spokojnie na kanapie, odpoczywając po trudach długiej podróży. Wzrok Taty przyciągnęła książka, leżąca na półce obok. Wziął ją do ręki, zerknął na tytułową okładkę, odwrócił, przeczytał opis, otworzył i... Zanim na stole pojawił się obiad - a wiecie na pewno, że ryba pieczona w piekarniku nie jest czasochłonna - miał za sobą już 1,5 rozdziału. Trzeci kończył w czasie, kiedy po obiedzie poprawiałyśmy z Mamą makijaż, żeby jakoś wyglądać wychodząc "w miasto". Trzeciego dnia pobytu Tata uroczyście zamknął książkę i przekazał ją na ręce Mamy. Ta z kolei stwierdziła, że skoro Tata tak się zaczytywał w czymś, co nie ma w tytule słów "kodeks", "etyka", "przewodnik" lub "prawo", to musi być coś naprawdę dobrego. Po pierwszym rozdziale ogłosiła, że skoro nie może zabrać książki ze sobą (bo ja ciągle jestem w trakcie czytania jej), to nie wyjedzie dopóki jej nie skończy. No więc czytała i czytała, i czytała, i czytała... Tak, że nie spała pół nocy, najpierw dlatego, że czytała, a potem dlatego że nie mogła zasnąć z emocji po lekturze... Ale w przeddzień wyjazdu odłożyła przeczytaną już książkę na miejsce, a Tata ucieszył się, że nie trzeba przebukowywać biletów.

Tak oto, w ciągu niecałych 5 dni, książka została przeczytana 2 razy. Warto zaznaczyć, że staraliśmy się nie pozwolić Rodzicom na nudę i każdy dzień spędzaliśmy na długim zwiedzaniu bliższych i dalszych okolic, kilkugodzinnych wycieczkach i wypadach. Wieczorem wszyscy padaliśmy z nóg po intensywnym dniu, ale to nie przeszkadzało wziąć do ręki książkę i zatopić się w lekturze. 

Podsumowując: skoro Rodzice, odwiedzając dzieci raz do roku, a widząc się z nimi raz na kilka miesięcy, spędzają część czasu na czytaniu książki, to musi być naprawdę dobra.



A tak na koniec powiem Wam co to za książka. Już bez żartów i heheszków, bo tego w niej nie znajdziemy. "Polska odwraca oczy" - Justyny Kopińskiej. Zbiór reportaży opartych na dociekliwych poszukiwaniach i intymnych rozmowach. Autorka opisuje sprawy, którymi żyła cała Polska, ale razem z ich drugim dnem i dalszym ciągiem. Przede wszystkim opowiada o polskich absurdach, nieprawidłowościach i zawiłościach działań sądownictwa i policji, a także o najbardziej oburzających przestępstwach i zbrodniach, ich ofiarach i sprawcach. W książce pojawia się między innymi reportaż o żonie Mariusza Trynkiewicza powstały na bazie bardzo intymnego wywiadu z nią, siostrze Bernadetcie z Zabrza, która kierowała Ośrodkiem Wychowawczym, w którym dzieci były gwałcone, bite i poniżane, czy o tym, jak wiele morderstw zostało zamiecione pod dywan i jak wielu ich sprawców chodzi po ulicach tylko dlatego, żeby utrzymać wysokie policyjne statystyki. To zdecydowanie książka, której nie da się czytać bez emocji. Wielkie chapeau bas dla autorki za profesjonalizm, siłę i zaangażowanie.

2 komentarze:

  1. Twoja (nie)recenzja też ma niezłą siłę rażenia:) W wolnej chwili pędzę do księgarni! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupiłam. Przeczytałam od razu. Książka rzeczywiście dobra, ale przerażający jest fakt, że to nie fikcja literacka, tylko nasza polska rzeczywistość - i to wcale nie odległa przeszłość, tylko właściwie "tu i teraz"... Zresztą, już sam tytuł daje wiele do myślenia... Dzięki za polecenie tej książki!

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz mój tekst. Nawet jeśli się ze mną nie zgadzasz. Jeśli tak jest - bardzo chętnie przeczytam o Twoim punkcie widzenia, ale nie obrażaj, nie mów, że jestem głupia, uderzyłam się w głowę albo rodzice mnie nie kochali.
Enjoy :)